Przejdź do głównej zawartości

Kąpieliska Jeziora Nezyderskiego cz. I – Neusiedler See (nord) ⑧

Jezioro Nezyderskie (Neusiedler See) w północnej części Burgenladu, jest jednym z dwóch dużych austriackich akwenów. Pisałem o nim szerzej w poście ➤„Austriackie morze”. Obecnie zapraszam na północne i wschodnie wybrzeże jeziora, do trzech tutejszych kąpielisk. Jest już jesień, tłumy wczasowiczów wyjechały, jednostki pływające powoli odstawiane są do hangarów, można w ciszy pospacerować ciesząc się październikowym słońcem.
ciesząc się październikowym słońcem
Centrum Breitenbrunn am Neusiedler See leży 4 kilometry od jeziora. Na wybrzeże jedziemy malowniczą drogą pomiędzy winnicami. Po drodze mijamy rowerzystów wędrujących jednym z najwspanialszych szlaków rowerowych w Europie, wiodącym wokół jeziora. Zresztą cały ten region to raj dla cyklistów. W miejscu, do którego kiedyś docierały wody jeziora, czuwa św. Jan Nepomucen. Dalej po obu stronach drogi rozciąga się pas szuwarów.
malowniczą drogą między winnicami
raj dla rowerzystów
czuwa św. Jan Nepomucen
Wreszcie, po prawej stronie pojawia się wąski kanał, na którym cumują kolorowe łodzie. Dalej otwiera się jezioro z dużym portem jachtowym. Tu też znajduje się przystań statków wycieczkowych, właśnie jeden z nich wraca, być może z ostatniego rejsu w tym roku.
wąski kanał, na którym cumują łodzie
przystań statków wycieczkowych
Teren kąpieliska porasta trawa. Komu za dużo słońca, może schronić się pod trzcinowym parasolem. Plaża jest kamienista, więc babki z piasku nie ustawimy.
teren kąpieliska porasta trawa
komu za dużo słońca, może schronić się pod parasolem
Charakterystycznym obiektem kąpieliska jest niewielka, biało-niebieska latarnia. Postawione za nią, liczne baraki klubów jachtowych sprawiają wrażenie bałaganu. Lepiej więc skierować się w stronę wody. Pusty dziś pomost zachęca do spaceru, szkoda tylko, że mocno wieje. Nie przeszkadza to mewom, które rządkiem zasiadły na barierce wyznaczającej koniec akwenu dopuszczonego do kąpieli.
charakterystycznym obiektem jest biało-niebieska latarnia
pusty dziś pomost zachęca do spaceru
które rządkiem zasiadły na barierce
Kąpielisko w stolicy regionu Neusielder See, Strandbad Neusiedl am See, jest zdecydowanie lepiej zagospodarowane. Choć miasto również nie leży bezpośrednio nad jeziorem, do kąpieliska jest tu bliżej, około 2 km. Układ kąpieliska jest podobny, jak tego w Breitenbrunn. Po prawej stronie port jachtowy i przystań statków wycieczkowych.
po prawej przystań statków wycieczkowych
Przy wejściu stoi duża restauracja, ale lepszym rozwiązaniem jest odwiedzenie restauracji zbudowanej na samym nabrzeżu. Można usiąść na obszernym tarasie albo w przeszklonym pawilonie. Przed nami mała przystań ograniczona pomostem z palmami i ławkami. Za molem jezioro obramowane w dali pasmem niskich wzgórz.
przed nami mała przystań
„Plażę” stanowi zadrzewiony teren pokryty trawą. Plażowiczów już nie ma, dziś gospodaruje tu tylko stado kaczek. Na maleńkim fragmencie nabrzeże wysypane jest piaskiem. Pozostała część nabrzeża jest zabezpieczona drewnianą ścianką oporową. Nieco dalej dochodzimy do pola startowego kitesurfingu. Ten rodzaj aktywności jest na jeziorze bardzo popularny. Dalszy teren jest niedostępny dla turystów, zajmują go prywatne nabrzeża.
gospodaruje tu stado kaczek
na maleńkim fragmencie nabrzeże wysypane jest piaskiem

Jedyną miejscowością, która leży bezpośrednio nad Jeziorem Nezyderskim jest Podersdorf am See, położony na wschodnim wybrzeżu akwenu. Nic więc dziwnego, że tu znajduje się największy i najbardziej popularny ośrodek kąpielowy nad jeziorem. Kąpielisko rozciąga się na przestrzeni kilku kilometrów wzdłuż wybrzeża. Pośrodku usytuowano deptak prowadzący do obszernego mola z latarnią. Jest tu też przystań statków pasażerskich i mała kawiarnia. Tuż obok znajdziemy wypożyczalnię sprzętu wodnego.
deptak prowadzi do mola z latarnią
Płatne kąpielisko dzieli się na dwie części usytuowane po obu stronach mola. Teren wypoczynkowy jest szeroki, porośnięty trawą, z niewielkim zadrzewieniem i kamienistym nabrzeżem. Przy południowej plaży znajduje się niewielki port jachtowy. Małe wysepki i trzcinowiska dodają otoczeniu naturalności.
teren wypoczynkowy porośnięty jest trawą
z niewielkim zadrzewieniem
i kamienistym wybrzeżem
Kończymy spacer wzdłuż wybrzeża przy południowym ogrodzeniu płatnego kąpieliska. Dalej można dotrzeć do większych przystani jachtowych i pola kempingowego. Krótki jesienny dzień zmusza nas jednak do powrotu.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na narty w Beskidy – wyciąg na Dębowiec ⑥

Zima w pełni, czas wybrać się na narty. Pojawia się zatem pytanie, gdzie? Szeroko rozreklamowane największe beskidzkie ośrodki narciarskie, jak Szczyrk, czy Korbielów, są doskonale znane i opisane. Poza nimi funkcjonuje jednak duża ilość mniejszych ośrodków i wyciągów narciarskich. Większość z nich ma swoje strony internetowe z podstawowymi informacjami dla turystów. Czy jednak można wierzyć zawartym w nich zapewnieniom, że przyjazd do nich jest świetnym pomysłem? Postanowiłem sam się o tym przekonać. Na pierwszy wyjazd wybrałem Dębowiec w Bielsku-Białej . Formalnie jest to Ośrodek Rekreacyjno-Narciarski Dębowiec . To obiekt całoroczny, ale my sprawdzimy, co ma do zaoferowania narciarzom. Dużą jego zaletą jest położenie – na peryferiach Bielska-Białej, co powoduje, że dojazd nie jest obarczony ryzykiem utknięcia w korku, w którejś z beskidzkich dolin, a ponadto do samego ośrodka prowadzi dobrej jakości droga. Zatem jedźmy. Z przelotowej ulicy Bielska-Białej, czyli ulicy Party

Na narty w Beskidy – wyciąg na Stary Groń ④

Drugim przystankiem w naszej narciarskiej wędrówce po Beskidach jest Brenna . W samym centrum miejscowości, dokładnie naprzeciw kościoła, znajduje się Ośrodek Narciarski „Pod Starym Groniem” . Dojazd do ośrodka jest stosunkowo prosty. Z drogi krajowej S52 koło Skoczowa zjeżdżamy w stronę Brennej. Szosa jest mało komfortowa, pełna różnej wielkości dziur. Dopiero w samej Brennej wjeżdżamy na wyremontowany odcinek drogi. Niestety na całej trasie nie ma żadnego drogowskazu, kierującego do Ośrodka, trzeba poruszać się na wyczucie. Na szczęście wjeżdżając do centrum miejscowości, na przeciwległym zboczu doliny, po prawej stronie można zobaczyć trasę zjazdową, co nie znaczy, że dojazd staje się oczywisty. Trzeba bowiem zjechać w prawo, w trudną do dostrzeżenia wąską, boczną drogę. Kieruje w nią drogowskaz do „Koziej Zagrody”. Czeka nas jeszcze przeprawa wąską betonową kładką przez potok. czeka nas przeprawa przez potok Za potokiem nadal nie wiadomo, gdzie się skierować. Wyjaśnia